"Łąkotki (łac. menisci) - dwa włóknisto-chrzęstne, półksiężycowate twory, znajdujące się na powierzchni stawowej kości piszczelowej."
Wygląda tak:
a boli, i to jak.
No i na tydzień przed planowanym maratonem w Toruniu oszczędzając już powoli siły przed biegiem, stosując specjalną dietę itd. itp poszedłem na kosza. Nie wiedziałem wtedy jeszcze że:
"Do uszkodzenia dochodzi najczęściej, podczas nagłego prostowania kolan, które było w częściowym zgięciu i rotacji, często przy zablokowanej stopie w stosunku do podłoża. Bardzo często dochodzi do uszkodzeń podczas aktywności sportowej np.narty lub koszykówka."
Kiedy poszedłem do chyba najlepszego ortopedy w centralnej Polsce, dr.Szewczyka z Radomia, z nadzieją że posmaruje maścią, da okłady lub coś podobnego, a on: ta duma polskiej ortopedii, nadzieja cierpiących i kulejących oraz wszystkich chodzących i biegających inaczej zgiął w lewo, w dół i...podciął mi skrzydła.
-Operacja.
No to sobie pobiegałem.
Jedyne szczęście w tym nieszczęściu to takie, że nie od biegania nie mogę biegać, że to nie jest osławione "kolano biegacza" i...że będę po tym biegał.
A ile teraz wiem o anatomii kolana.
Łąkotki przenoszą obciążenia i absorbują wstrząsy - rola amortyzatora. Dają stabilność, i zborność a nieoperowana sprawi, że za 10 lat będę miał kolana 70-ciolatka.
wtorek, 29 kwietnia 2008
Łąkotka
o 00:08
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz